Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Brevig zastąpi Stoeckla? Norwegowie pogrążeni w chaosie

Blisko miesiąc po finale Pucharu Świata nadal niejasna jest sytuacja w norweskiej reprezentacji skoczków narciarskich. Sprawa dotyczy nie tylko składu sztabu szkoleniowego czy kadry narodowej, ale i podziału ról w tamtejszej federacji. W tle odbywa się gorączkowe poszukiwanie nowych partnerów finansowych.


Zimą Clas Brede Braathen, wieloletni dyrektor sportowy reprezentacji skoczków, ogłosił wcześniejszą rezygnację z pracy w Norweskim Związku Narciarskim. Tymczasowo od turnieju Raw Air jego obowiązki pełni Staale Villumstad, doświadczony działacz na norweskim podwórku. – To wymagająca sytuacja. Pełnię tę funkcję na czas nieokreślony. Obecnie przyglądamy się naszemu budżetowi – przekazuje działacz w rozmowie z daglbadet.no. Norweski Związek Narciarski aktualnie poszukuje sponsora generalnego, a także rozgląda się za mniejszymi partnerami, którzy będą w stanie poprawić finansową kondycję federacji.

Jak informują norweskie media, w kontekście Alexandra Stoeckla, który prowadził tamtejszą ekipę nieprzerwanie od 2011 roku, na ten moment trwają intensywne prace nad rozwiązaniem kontraktu, który sięga igrzysk w 2026 roku. – Nie mogę niczego powiedzieć, to wewnętrzna sprawa – ucina temat austriacki szkoleniowiec. – Położenie Stoeckla w kontekście przyszłego sezonu jest niejasne – dodaje Villumstad, cytowany przez dagbladet.no.

Skoczkowie, którzy w lutym publicznie sprzeciwili się dalszej współpracy ze Stoecklem, mieli myśleć o następcy w osobie Christiana Meyera – trenera norweskich skoczkiń. Ten miał jednak uciąć spekulacje, wobec czego na faworyta do przejęcia roli głównego trenera kadry narodowej wyrasta 40-letni Magnus Brevig, który pod koniec zimy tymczasowo przejął obowiązki Stoeckla. W tym czasie prowadzony przez niego zespół wygrał drużynówkę w Lahti, a Johann Andre Forfang brylował na Holmenkollen.

O komentarz dotyczący całego zamieszania pokusił się Johan Remen Evensen, były rekordzista świata w długości skoku, a obecnie ekspert NRK.

– Rzadko się martwię, ale mam nadzieję, że powołają sztab trenerski i posprzątają ten bałagan tak szybko, jak to możliwe. Potem muszą bardzo ciężko pracować, aby pozyskać środki. Jeśli nie, wówczas zawodnicy z reprezentacji, a także z niższych szczebli systemu, znajdą się w gorszej sytuacji. To wszystko nie jest dobre dla norweskich skoków – nie ukrywa 38-latek.

Norwegowie w najbliższym sezonie będą gospodarzami najważniejszej imprezy zimy 2024/25. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym 2025 w Trondheim potrwają od 26 lutego do 9 marca przyszłego roku. W ramach skoków narciarskich na zmodernizowanym kompleksie Granaasen rozdanych zostanie siedem kompletów medali.